MOGIŁA-POMNIK W HELENOWIE

W dniach 4-5 października 1939 r. dowodzony przez ppłk. Franciszka Targowskiego 182. pułk piechoty z 60. Dywizji Piechoty „Kobryń”, wsparty baterią haubic kpt. Tadeusza Jabłońskiego, toczył o Helenów krwawe walki.

Wyjątkowo ciężkie straty poniósł wchodzący w jego skład 3. batalion „morski” dowodzony przez kmdr. ppor. Stefana Kamińskiego, a w jego składzie 1. kompania kpt. Jerzego Wojciechowskiego oraz 2. kompania kpt. Lucjana Mariana Rabendy. Z walk o Helenów pochodzi bandera Flotylli Pińskiej, w trakcie kapitulacji przekazana mieszkańcom, a obecnie eksponowana w Muzeum Czynu Bojowego Kleeberczyków w Woli Gułowskiej.

5 października polskim oddziałom udało się zdobyć wieś. Zanim jednak to nastąpiło, „Każdego dnia Helenów raz był w rękach Niemców, raz Polaków. Gorąco tu było. Nasi swoich rannych przenosili do chałup. (…) Sporo ich było, bo walka była zacięta” – wspominał w 1987 r. Bolesław Skwarek, który jako czternastolatek był świadkiem walk.

Następnego dnia po bitwie mieszkańcy Helenowa pogrzebali swoich obrońców. Kiedy w 1940 r. chciano ekshumować ich ciała, by przenieść je na cmentarz parafialny (cmentarz parafii Wola Gułowska, oddalony od kościoła o mniej więcej kilometr, położony na terenie wsi Turzystwo), mieszkańcy się nie zgodzili. „Nie daliśmy. Cała wieś się temu sprzeciwiła. Ludzie mówili: «Oni tu zginęli, bronili naszej wsi, więc my będziemy się opiekować ich grobem»” – opowiadała Adela Skwarek, żona Bolesława.

Po wojnie władze podjęły kolejną próbę ekshumacji, również bez powodzenia. Helenowianie w tej sytuacji postanowili wybudować swoim obrońcom pomnik. Pieniądze na niego pochodziły z zabaw, z przedstawień teatrzyku wiejskiego, z datków, z loterii fantowej…

„I z pomnikiem szybko się uwinęliśmy. Zrobił nam Rokitko. Także i metalowe ogrodzenie. Orły i szable, które widnieją na pomniku, to pomysł Teosia Puzio. W siódmej klasie wtedy był (…). Wmurowaliśmy też naszą tablicę. Przed ogrodzeniem ustawiliśmy korpusy bomb, które ściągnął Olek Cąkała z byłych lotnisk w Ułężu i Podlodowie” – mówił Bolesław Skwarek. Na mogile ułożono też hełmy, kawaleryjskie i piechoty – tyle, ilu żołnierzy było pochowanych. Zniknęły już dawno, zabrane na pamiątkę, pożyczone albo zwyczajnie ukradzione…

W roku 1946 pomnik był gotowy. Stoi do dziś. W 1995 r. obłożono go granitowymi płytami. Dwukrotnie zmieniały się też tablice z nazwiskami poległych, ostatnią w 2014 r. ufundował Związek Piłsudczyków RP. Tablica z 1940 r. jest wmurowana w ścianę Dom Kultury-Pomnik Czynu Bojowego Kleeberczyków w Woli Gułowskiej.