Franciszek Kleeberg (1 II 1888 – 5 IV 1941)
Dziś mija 84. rocznica śmierci „generała bez skazy”, dowódcy ostatniej bitwy wojny obronnej 1939 r. 

…ostatni rozdział
We wrześniu 1939 roku w twierdzy Königstein nad Łabą na południe od Drezna Niemcy utworzyli obóz jeniecki dla polskich oficerów – Offiziersgefangenenlager – Oflag IV B. Pod koniec października 1939 roku w Oflagu przebywało 26 generałów i 350 oficerów. Jednym z więzionych był gen. Franciszek Kleeberg.
Twierdza Königstein była zimnym, ponurym i ciemnym miejscem, w którym zdrowie generała Kleeberga znacznie się pogorszyło. Z okresu izolacji zachowały się dwie niesamowite pamiątki – niewielkie, wręcz miniaturowe kalendarzyki na rok 1940 i 1941. Generał czynił w nich zapiski. Wszystkie wykonane ołówkiem. Krótkie, hasłowe adnotacje dotyczą życia obozowego, kontaktów z rodziną, wieści z frontów, rozmów z towarzyszami niewoli. Zapiski te przybierają coraz bardziej dramatyczny wymiar począwszy od stycznia 1941 roku. Pismo staje się coraz mniej pewne, miejscami nieczytelne. Notatki są jeszcze bardziej powściągliwe niż w 1940 roku. Generał notował:
„6 stycznia 1941 r. – waga 58 kg, sam się na nogach nie bardzo trzymam.
10-12 stycznia – znowu gorzej z kaszlem i opłucną. Męczy i spać nie daje.
28 stycznia – List od Wandy.
29 stycznia – Kartka od Zbyszka.
1 lutego – Piszę list do Wandy, Zbyszka, Jula.
2 lutego – kończę 55 lat”. (nieścisłość co do dnia urodzin i wieku)
W dalszej części kalendarzyka pismo staje się bardziej nieczytelne:
„5 lutego – dziś kiepską miałem noc.
7 lutego – dziś znowu punkcja, 1 litr, znów był kaszel i gorzej się czułem.
28 lutego – 3 punkcja 1 i½ litra bardzo mnie zmęczyła, jestem «schlapp»
2 marca – w dalszym ciągu czuję się bardzo osłabiony”.
Później pismo na chwilę staje się wyraźniejsze, litery jakby większe, mocniej zarysowane:
„10 marca – Dr Wolff mówi o możliwości przyjazdu tu Wandy, co za radość!
12 marca – Wanda przyjechała!!! Aż się zbeczałem.
16-17 marca – gadamy z Wandą. Dobrze mi.
18 marca – wczoraj wieczorem b. spuchła mi noga, a dziś woda w płucach b. się zmniejszyła. – O Boże, oby pierwszy znak poprawy”.
Po dacie 18 marca kilkanaście karteczek kalendarza pozostaje pustych.Nagle pod datą 5 kwietnia 1941 roku pojawia się krótki wpis, dokonany już innym charakterem pisma i tuszem wiecznego pióra: „zmarł”.
Został pochowany na cmentarzu w dzielnicy Neustadt, a w 1969 r. jego prochy przewieziono do kraju i złożono na cmentarzu wojennym w Kocku.
Cześć jego pamięci!