Dziś mija 77 lat od zakończenia wojny w Europie. Obchodzimy Narodowy Dzień Zwycięstwa.
Polskie Siły Zbrojne uczestniczyły w większości kampanii wojennych i bitew II wojny światowej: w zachodniej i południowej Europie, w Afryce Północnej, a od końca 1943 roku również na froncie wschodnim.
A oto krótka refleksja żołnierza, kleeberczyka – por. Józefa Komarnickiego, dowódcy 1 kompanii ckm, a następnie I batalionu 84 pp. Nie dotyczy ona samej wojny, raczej sposobu relacjonowania, ale my, którzy wojnę znamy tylko z opisów (i całe szczęście), powinniśmy być świadomi pewnych zjawisk.
„Liczne publikacje apoteozowały sprawy proste i codzienne dla żołnierza w sposób pompatyczny, sztuczny, a czasami nawet teatralny. Nienaturalność scen i opisów wydarzeń, w których brałem udział osobisty, były w nich tak oczywiste – odziane w szatę literacką, a w swej istocie były niczym innym, jak opowiadaniem różnych osób, diametralnie od siebie odmiennych, biorących udział w tych żołnierskich zmaganiach. (…) Opisy te robiły historię i być może dzięki temu spełniały zadanie.
Ale gdy się je czytało, to mimo woli nasuwało się pytanie, gdzie widziało się żołnierza, który by się tak zachowywał lub choćby tylko tak odzywał w czasie walki. Tak się zwykle składa, że zdarzenia wojenne dokumentują ci, co je służbowo interpretują. Nic więc dziwnego, że żołnierz, uczestnik wykonania, często nie poznaje literackiego opisu bitwy, choćby ten opis bardzo u pochlebiał”.
Cześć ich pamięci!